niedziela, 14 września 2014

Lekki weekend: Trzy sypialnie, jeden trup - Charlaine Harris

Autor: Charlaine Harris
Tytuł: Trzy sypialnie, jeden trup
Tytuł oryginalny: Three Bedrooms,One Corpse
Tłumaczenie: Martyna Plisenko
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 300
Ocena: 7/10






Od pierwszego zabójstwa i udziału Aurory Teagarden w wykryciu i ujęciu jego sprawcy minęło już osiemnaście miesięcy. W tym czasie bardzo wiele się wydarzyło. Klub Prawdziwe Morderstwa, którego członkinią była Roe, został definitywnie rozwiązany. W Lawrenceton doszło do kolejnych zbrodni, w których centrum za każdym razem znajdowała się Aurora. Przez jej życie przewinęli się kolejni mężczyźni, lecz żaden z nich nie został na dłużej. Niespodziewanie odziedziczony spadek sprawił zaś, że trzydziestolatka z bibliotekarki z małego miasteczka, stała się całkiem zamożną bezrobotną.

Obecnie Aurora spotyka się z pastorem Aubrey'em. Niemniej ten związek nie przynosi satysfakcji żadnej ze stron. Roe postanowiła również pójść w ślady matki i zająć się obrotem nieruchomości. To zajęcie nie przynosi jej jednak radości i coraz częściej dochodzi do wniosku, że to nie jest jej życiowe powołanie.

Pewnego dnia, gdy pomaga matce w pracy, szlifując przy okazji swe umiejętności zawodowe, Aida prosi, by córka pojechała do posiadłości Andertonów i oprowadziła potencjalnych klientów po domu. Spotkanie z Martinem Bartelem, który zaledwie kilka tygodni temu przeniósł się do Lawrenceton i objął lukratywną posadę w miejscowym oddziale firmy Pan-Am Agra, wstrząsa Aurorą. Jeszcze nigdy żaden mężczyzna tak na nią nie działał. Jak grom z jasnego nieba spłynęła na nią fascynacja przystojnym i znacznie od niej starszym Martinem. W dodatku wygląda na to, że fascynacja jest obustronna. Jako profesjonalista Aurora stara się jednak spełniać obowiązki przyszłego pośrednika w obrocie nieruchomościami, prezentując dom Andertonów Martinowi Bartelowi i jego siostrze, nie okazując zanadto jak silnie mężczyzna na nią działa.

Spokojna prezentacja rezydencji, okraszona znaczącymi spojrzeniami Aurory i Martina, kończy się jednak szybko i dość dramatycznie. W jednej z sypialni zostaje odnaleziona Tonia Lee Greenhouse. Martwa. Tonia to współwłaścicielka Greenhouse Realty, pośredniczka w obrocie nieruchomościami. Szybko na światło dzienne wychodzą fakty, które mrożą krew w żyłach wszystkich pośredników w Lawrenceton a Aurora Teagarden po raz kolejny na własną rękę rozwiązuje zagadkę tajemniczych śmierci. Nie jest to jednak łatwe, zwłaszcza że między nią a nowym i zdaje się niebezpiecznym nieznajomym aż iskrzy...

Trzy sypialnie, jeden trup” to kolejna po „Prawdziwych morderstwach” i „Kościach niezgody” część serii o perypetiach domorosłej detektyw, Aurory Teagarden, autorstwa Charaline Harris. To już trzecia opowieść o zagadce kryminalnej rozwiązywanej przez uroczą i dość nierozsądną bibliotekarkę (pardon już teraz byłą bibliotekarkę) z maleńkiego miasteczka Lawrenceton, którą dane mi było przeczytać. To lekka i dość zabawna opowieść z ciekawym i oryginalnym wątkiem kryminalnym, okraszona tym razem sporą dawką romansu w tle, co dobrze wpływa na przyjemność czytania. Jak zwykle bawiłam się wyśmienicie w towarzystwie sympatycznej Aurory. Z nią nie sposób się bowiem nudzić. Lektura upłynęła mi bardzo szybko, może nawet za szybko i już nie mogę się doczekać, kiedy w moje ręce trafi kolejny tom serii pt. „Dom Juliusów”. Polecam powieść „Trzy sypialnie, jeden trup” na relaksujące weekendowe popołudnie. Widocznie poprawia nastrój.

Książka bierze udział w wyzwaniach:

10 komentarzy:

  1. I tu mnie zaciekawilaś, dodam do moich książkowych zachcianek

    OdpowiedzUsuń
  2. Wolałabym zacząć serię od początku, ostatnio dość głośno jest o tej autorce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dawna planuję przygodę z tą serią

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapisałam już sobie ten tytuł. Może gdzieś dorwę go w tańszej cenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można znaleźć w bibliotece. W każdym razie w mojej :)

      Usuń
  5. Nie słyszałam o tej serii wcześniej. Brzmi ciekawie. Poszukam pierwszego tomu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ... warto zacząć od Prawdziwych morderstw :)

      Usuń

Dziękuję za zainteresowanie. Jeśli masz ochotę wyrazić swą opinię, zapraszam serdecznie. Wszelkie uwagi będą mile widziane, jednakże zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i zawierających wulgaryzmy. I jeszcze jedno. Proszę, nie spamuj.