wtorek, 29 lipca 2014

Facet z grobu obok - Katarina Mazetti

Autor: Katarina Mazetti
Tytuł: Facet z grobu obok
Tytuł oryginalny: Grabben i graven bredvid
Tłumaczenie: Elżbieta Frątczak-Nowotny
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 232
Ocena: 7/10








Desiree niedawno straciła męża. Zginął w nieszczęśliwym wypadku. Kobieta została sama, jednak wizja życia w pojedynkę zupełnie jej nie przeraża. Jej małżeństwo nie należało przecież do najlepszych z możliwych. Chłodny i logiczny biolog nie darzył Desiree namiętnym uczuciem. A i ona nie szalała przy nim z miłości. Pewnego dnia przeszli po prostu płynnie ze stanu randkowego w stan małżeński. Właśnie mieli też równie gładko przejść w stan rodzicielski. Niestety, nie zdążyli i to chyba najbardziej martwi Desiree. Bezdzietna trzydziestokilkuletnia wdowa przychodzi zatem w porze lunchu na grób męża i rozmyśla o swym życiu, minionym małżeństwie i czekającej na nią przyszłości. W tym czasie grób obok odwiedza nieznajomy mężczyzna.
 
„Sąsiedzi” początkowo budzą w sobie nawzajem mieszane uczucia. Desiree nazywa nieznajomego „Leśnikiem”. Nosi się on bowiem w sposób co najmniej siermiężny i bezustannie coś sadzi bądź pielęgnuje na grobie. Benny, bo tak ów nieznajomy ma na imię, nazywa zaś w myślach Desiree „Beżową”, bo w zasadzie jest jakaś taka pozbawiona wszelkiej barwy i zupełnie nijaka. Pewnego dnia jednak od słowa do słowa, od uśmiechu do uśmiechu, między Desiree i Benny'm wybucha szaleńcza wręcz namiętność. Czy mają przed sobą przyszłość, skoro dzieli ich prawie wszystko?
 
Sięgnęłam po powieść Katariny Mazetti „Facet z grobu obok”, gdyż zaintrygował mnie tytuł książki a okładka zapowiadała lekka lekturę na letnie, upalne popołudnie. Pomyliłam się sromotnie.
 
Powieść Katariny Mazetti dotyka skomplikowanych i często bardzo trudnych relacji międzyludzkich. Opowiada o pułapkach jakie spotkać można na drodze wspólnego życia. Mówi jak niezwykle złożone są stosunki między dwojgiem ludzi, zwłaszcza, gdy obiektem uwagi jest osoba kompletnie od nas różna, której świat nijak ma się do tego, w którym i którym żyje druga strona. Autorka pokazuje jak trudno znaleźć kompromis, złoty środek, wspólną płaszczyznę, gdy żadne z kochających się ludzi nie jest skłonne ustąpić choć na milimetr, kiedy okazuje się, że mówiąc „my” rozumie przez to swoje dobro, gdy „ja” tak naprawdę nie zmienia się w „my”.Bardzo prawdziwa jest ta książka i skłania do refleksji nad swoim życiem i nad tym, co tak naprawdę się w nim liczy.
 
Książkę Katariny Mazetti czyta się bardzo szybko i ze sporą przyjemnością. Bardzo ciekawym zabiegiem jest pokazanie związku Desiree i Benniego z dwóch różnych punktów widzenia i porównanie jak dane sytuacje odbiera każde z nich, jak bardzo ten sposób odbioru może się różnić. Powieść „Facet z grodu obok” kończy się tak, że chyba każdy czytelnik ma niedosyt. Dobrze, że ciąg dalszy odnaleźć można w powieści „Grób rodzinny”, po którą i ja niedługo sięgnę.
 
Książka bierze udział w wyzwaniu "Wyzwanie biblioteczne".

14 komentarzy:

  1. Tytuł sugeruje raczej coś innego...

    OdpowiedzUsuń
  2. Też kiedyś myślałam, że to taka lekka, wakacyjna lektura, ale Kasiek mnie uświadomiła swoją recenzją i od tej pory mam znacznie większą ochotę na poznanie tej książki. Jestem ciekawa różnic między bohaterami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem fanką tych książek i agituję jak się da. Tytuł z jajem i cukierkowe okłądki mogą zwodzić i sugerować, że to czytadło, a to naprawdę mądre książki

      Usuń
    2. I dobrze, że agitujesz, czytadeł jest wiele, a znacznie trudniej znaleźć książkę z przesłaniem.

      Usuń
    3. W pełni się z opinią Kasieka zgadzam :)

      Usuń
  3. Musisz koniecznie przeczytać kontynuację, jest jeszcze lepsza, bardziej emocjonująca(jeszcze!!) i taka prawdziwa. Niezwykła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ją, bo się za nią wymieniłam, ale zupełnie nie mój styl.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej książki i żałuję. Muszę nadrobić, skoro jest taka dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sam tytuł mnie zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też pomyślałam, że lekka i przyjemna jak spojrzałam na okładkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzeczywiście tytuł i sama okładka sugeruje lekką treść...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie. Jeśli masz ochotę wyrazić swą opinię, zapraszam serdecznie. Wszelkie uwagi będą mile widziane, jednakże zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i zawierających wulgaryzmy. I jeszcze jedno. Proszę, nie spamuj.