Tytuł: Laska nebeska
Wydawnictwo: Agora
Czas trwania: 3 h 28 minut
Ocena: 7/10
Polska ma aż siedmiu różnych sąsiadów, lecz jedynie jeden naród, jeden kraj wzbudza aż tyle sympatycznych skojarzeń. „Po co wymyślono,Czechów?” zapyta z uśmiechem Mariusz Szczygieł. Ano po to, odpowie po chwili bez najmniejszego wahania „Żeby wprowadzić Polaków w dobry nastrój”.
Polska ma aż siedmiu różnych sąsiadów, lecz jedynie jeden naród, jeden kraj wzbudza aż tyle sympatycznych skojarzeń. „Po co wymyślono,Czechów?” zapyta z uśmiechem Mariusz Szczygieł. Ano po to, odpowie po chwili bez najmniejszego wahania „Żeby wprowadzić Polaków w dobry nastrój”.
Dziennikarz Gazety Wyborczej, zapalony czechofil stworzył cykl felietonów tytułem wstępu do książek czeskich autorów wydanych niedawno przez Wydawnictwo Agora. Zebrane w jedną całość, pod postacią książki noszącej wdzięczny tytuł „Laska nebeska” stanowią ciekawy zbiór opowieści, z których, przy okazji kolejnych książek takich czeskich autorów jak Hrabal, Hasek, Sverak czy Fuks, dowiadujemy się jacy Czesi są, jacy być chcą i jak my Polacy ten nieprzeciętny i sympatyczny naród odbieramy. Dzięki opowiedzianym w niezwykle barwny i wypełniony ogromnym ciepłem sposób poznajemy trochę bardziej naszych południowych sąsiadów.
Mariusz Szczygieł snuje opowieść m.in. o tym, że nie każdy Czech kocha dobrego wojaka Szwejka, choć przecież wszyscy im tę wielka miłość przypisują. W książce przeczytamy również dlaczego Czesi mówią każdemu „dzień dobry”, ba nawet za honor swój uznają, by powiedzieć to jako pierwsi. Dowiemy się też jak wygląda czeska wojna czeskich celebrytów z czeskimi paparazzi i jakie to jest czeskie w swej postaci. Poznamy przepis na kurczaka a'la Vaclav Havel i odrobinę z buciorami wejdziemy w życie tego ważnego, nie tylko w historii samych Czechów, prezydenta. Odkryjemy w końcu, że właśnie Czesi są największymi na świecie molami książkowymi i że statystyczny Czech ma w swej domowej biblioteczce ponad 200 książek a same biblioteki stanowią skarb, który przekazuje się kolejnym pokoleniom. Dowiemy się też, co sprawiło, że część książek Czesi czytaja po słowacku a Słowacy po czesku. A wszystko to przy okazji opowieści o ważnych książkach czeskich autorowi, po które warto w książkowych eskapadach sięgnąć.
Na koniec wypada jedynie dodać, że największą zaletą książki w wersji audiobookowej jest to, że czyta ją sam autor. Bardzo lubię słuchać Mariusz Szczygła, zwłaszcza gdy opowiada o Czechach właśnie, dlatego z ogromną przyjemnością przyszło mi wysłuchać jego książkę.
Polecam „Laske nebeską” Mariusza Szczygła jeśli macie ochotę w sposób niebanalny i dość dowcipny, z odrobiną przekory i szczerym uśmiechem poznać trochę bliżej naszych południowych sąsiadów.
Książka bierze udział w wyzwaniu "2014 rok z 52 książkami".
Umiesz narobić apetytu
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale szczerze mówiąc to nie bardzo przepadam za audiobookami.
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością wysłuchałabym tego audiobooka. Niewiele wiem o naszych sympatycznych sąsiadach, więc to byłaby świetna okazja do tego, by nieco tę wiedzę poszerzyć :)
OdpowiedzUsuńWolałbym przeczytać niż posłuchać, ale jak się nie ma, co się lubi... ;-)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie:) Często bywam w Czechach i rzeczywiście Czesi mówią do wszystkich "dzień dobry", chociaż u tych młodszych trochę to zanika. Ale, że nasi południowi sąsiedzi są takimi molami książkowymi, to dla mnie zaskoczenie:) Bardzo fajna recenzja.
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z tym, że autor książki sam czyta swoją powieść w wersji audiobooka, zazwyczaj robią to inni lektorzy, albo znane osoby.
Nominowałam Cię do zabawy Liebster Blog. Jeżeli miałabyś ochotę odpowiedzieć na kilka pytań, będzie mi miło:)
http://ciszaczasija.blogspot.com/2014/01/liebster-blog-award.html
Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję za miłe słowa :-) i za nominację. To dla mnie ogromne wyróżnienie :-) odpowiem na pytania najszybciej jak to tylko możliwe. Pozdrawiam
UsuńTo fakt, dla tego głosu warto tę książkę mieć.
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco :)
OdpowiedzUsuńOd dawna marzę o tej książce.
OdpowiedzUsuńOj, mnie audiobook nie przekonuje. Raz próbowałam słuchać "Dzikie serce", ale nic nie rozumiałam... jakbym słuch straciła :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lubię Szczygła, ale dotychczas po tą książkę nie miałem okazji sięgnąć. Żałuję, ale mam nadzieję nadrobić zaległości ;)
OdpowiedzUsuń