wtorek, 14 października 2014

Marynarka - Mirosław Tomaszewski

Autor: Mirosław Tomaszewski
Tytuł: Marynarka
Wydawnictwo: WAB
Ilość stron: 256
Ocena: 6/10
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Sylwester 2004. W Warszawie ciężko chory fotograf samotnie spędza ten dzień przed ekranem telewizora. Wkrótce ten właśnie dzień kończący 2004 r. stanie się również ostatnim dniem życia mężczyzny. Do jego mieszkania włamuje się dwóch uzbrojonych napastników. Ich zamiary są jednoznaczne. Szukają koperty oznaczonej symbolem ZO-171270. Szybko odnajdują to, po co przyszli. Niewygodny świadek zaś ginie.

Adam nie ma szczęścia w życiu. Kiedyś był świetnie zapowiadającym się wokalistą świetnie zapowiadającego się zespołu punkowego. Jego kariera skończyła się jednak równie szybko, jak zaczęła. Teraz jego życie to jedno długie pasmo niepowodzeń. A kariera zawodowa rozwija się zdecydowanie bardziej w kierunku usług kelnersko-barmańskich niż występów z zespołem przed koncertową publicznością. Pewnego dnia na drodze Adama staje Nina, dziennikarka z „Głosu Bałtyckiego”. Rozpoznanie w Adamie przebrzmiałą gwiazdę trójmiejskiego punku. To jednak nie jest źródłem jej wzmożonego zainteresowaniem mężczyzną. Bardziej interesuje ją jego tragiczna przeszłość. Najbardziej żądna jest wylewnych opowieści o życiu syna ofiary wydarzeń Grudnia 1970r.

Wkrótce do Adama zaczyna uśmiechać się szczęście. Z nieznanych mu przyczyn, niespodziewanie pracę proponuje mu Karol Jarczewski, właściciel firmy Karo, szanowany biznesmen i filantrop. Karol jest zadowolony zarówno ze swego życia zawodowego, jak i osobistego. Tylko jeden człowiek psuje mu krew. To jego własny zięć Witek, karierowicz, który uwiódł jego córkę, by stać się częścią sukcesu rosnącej w siłę firmy teścia. Karol Janiszewski ma też jeden brudny sekret i największe pokłady filantropii i dobroczynności a także obsesyjnej wręcz religijności, nie są w stanie naprawić grzechu przeszłości. Czy po latach odpowie za swój błąd? I czy żałuje tego, co zrobił?

Marynarka” autorstwa Mirosława Tomaszewskiego to książka poruszająca dość bolesny i trudny temat w polskiej historii. Tłem współczesnych zdarzeń powieści są tragiczne wydarzenia Grudnia '70. Autor nie skupia się jednak na tych jakże poruszających i strasznych wydarzeniach, są one punktem wyjścia do opowieści o współcześnie żyjących, w których życiach cały ten tragizm wyrył niezatarte, stale krwawiące rany. To opowieść o tym, jak przeszłość zdefiniowała przyszłość, jak zmieniła świat i żyjących w nim ludzi. I jak trudno po tak dramatycznych przeżyciach stanąć prosto i z optymizmem patrzeć w przyszłość, gdy wszystko, co w życiu ważne zostało przykryte przez wszechogarniający strach i rozpacz. W opowieści tej cierpią po latach rodzice, którzy stracili swe dzieci, cierpią też dorosłe już dzieci, które straciły rodziców.
 
Przygniotło mnie mocno to morze cierpienia, które przed czytelnikiem rozpostarł autor. Przygniotło mnie również zło, które nawet po latach nie jest w stanie ulec naprawie i zrehabilitować się za cierpienia, które wyrządziło. „Marynarka” to powieść, którą odbierałam w monochromatycznych odcieniach szarości, która mnie przygnębiła i zasmuciła. Przygniotła wizją, że po tragedii prawie nikomu nie jest dane w przyszłości odnaleźć radość, że dramat stygmatyzuje, że nie ma odwrotu. Czy o to właśnie chodziło?

5 komentarzy:

  1. Są takie książki, które każdy z nas odbiera przygnębiająco. Marynarce jak na razie podziękuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo emocji wywołała w Tobie ta lektura. Kiedyś na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka z pewnością nie należy do tych, które mają za zadanie osładzać nam życie. Ale według mnie, na tym polega jej siła. Okazuje się, że nic nie jest albo czarne, albo białe. Natomiast zło czai się wszędzie, bo w nas samych i nie trzeba daleko sięgać, by go użyć. Na szczęście i ci, których uważamy w tej powieści za całkowicie złych, gdzieś tam posiadają pokłady dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się :) Książka mi się bardzo spodobała, mnie aż tak nie przytłoczyła, jak Ciebie, ale jest w niej jakiś pozytywny odzew.

      Usuń
  4. Kiedyś na pewno przeczytam w wersji papierowej, bo sporo pozytywnych recenzji czytam na jej temat.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie. Jeśli masz ochotę wyrazić swą opinię, zapraszam serdecznie. Wszelkie uwagi będą mile widziane, jednakże zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i zawierających wulgaryzmy. I jeszcze jedno. Proszę, nie spamuj.