poniedziałek, 12 maja 2014

Spokojna przystań - Nora Roberts

Autor: Nora Roberts
Tytuł: Spokojna przystań
Tytuł oryginalny: Inner Harbor
Tłumaczenie: Dominika Olejnik
Wydawnictwo: Książnica
Ilość stron: 304
Ocena: 7/10







Długo, stanowczo za długo broniłam się przed twórczością Nory Roberts. Do jej książek podchodziłam z dystansem, traktując kolejne jej powieści jako przejaw skrajnego grafomaństwa i literatury jednoznacznie ukierunkowanej na pozyskanie maksymalnie szerokiej rzeszy kobiecych zwolenniczek. Przemogłam się jednak zachęcona opisem jaki odnalazłam na okładce "Spokojnej przystani". Czy ta powieść utwierdziła mnie we wcześniejszych przekonaniach czy może jednak zmieniłam zdanie?

Przed laty, będąc nastolatkiem, Philip umarł. Jego serce przestało bić, by już po chwili obudzić się do nowego życia. I z kolejnym jego uderzeniem zmieniła się całkowicie dotychczasowa rzeczywistość. Porzucony przez matkę, drobny nastoletni przestępca dostał szansę rozpoczęcia wszystkiego na nowo u boku Raymonda i Stelli Quinnów. Na szczęście dla siebie z tej szansy skorzystał i wszedł do kochającej i szanującej się rodziny. Zostały wspomnienia dawnych złych dni. Nadzieja dała jednak wspaniałą przyszłość.

Teraz Philip jako dorosły już i odnoszący nie małe sukcesy zawodowe mężczyzna wraca do rodzinnego domu, w którym mieszkają dwaj jego bracia wraz z żonami oraz Seth, chłopak, którego tuż przed swoją śmiercią postanowił przysposobić Reymond Quinn. Niestety nie zdążył, zginął w dość niejednoznacznych okolicznościach a o chłopca zaczęła upominać się jego matka, sugerując jednocześnie, że Seth jest nieślubnym synem Reymonda. Philip rozdarty między swym wielkomiejskim życiem a rodzinnym domem w spokojnym St. Christopher, wiedziony poczuciem obowiązku, postanawia zrobić wszystko, by wyjaśnić zaistniałe okoliczności, zapewnić bezpieczny dom dla Setha i za wszelką cenę oczyścić dobre imię swego ojca.

Na jego drodze już wkrótce staje tajemnicza i zdawać by się mogło dość zimna Sybill. Po pozorem prac nad kolejną książką, kobieta stara się zbliżyć jak najbardziej do rodziny Quinnów i do Setha. Chce przekonać się czy chłopak trafił do ludzi, którzy zapewnią mu odpowiednie warunki i prawdziwy dom. Z relacji bowiem jego matki chłopak został jej siłą odebrany, wbrew swej woli. Sybill stara się być bezstronnym widzem, obserwatorem, niczym naukowiec podczas eksperymentu. Gdy jednak poznaje Philipa jej spokojny, wyważony i pozbawiony emocji świat odwraca się o 180 stopni. Między Sybill i Philipem zaczyna aż skrzyć się od emocji. Co stanie się, gdy prawda kim jest Sybill i po co przyjechała do St. Christopher wyjdzie na jaw? 

"Spokojna przystań" to trzeci z kolei tom Sagi Rodu Quinnów. Mój wybór zdaje się zatem dość niefortunny. Nic bardziej mylnego. "Spokojna przystań" może być bowiem czytana jako powieść zupełnie niezależna i pozwalająca bez problemów odnaleźć się w stworzonej przez Norę Roberts rzeczywistości.

Mogę już teraz z czystym sumieniem stwierdzić, że moje obawy w stosunku do twórczości Nory Roberts były stanowczo bezpodstawne. Lektura "Spokojnej przystani" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie mogłam wręcz uwierzyć z jaką łatwością dałam się tej książce oczarować, w jak szybki i prosty sposób fabuła kreślona na kartach książki mnie wciągnęła i pozwoliła się oderwać dopiero, gdy dotarłam do końca historii. To dość lekka powieść obyczajowa, zdecydowanie kobieca, z elementami powieści erotycznej. Nie brakuje w niej elementów zaskoczenia. Ja w każdym razie byłam zaskoczona rozwojem fabuły. In plus.

Nora Roberts pisze lekko i zarazem ciekawie. W jej powieści odnalazłam swoistą równowagę pomiędzy akcją, emocjami i tworzeniem tła dla samej historii. Sprawia to, że książkę czyta się szybko i ma się wrażenie, że świat powieści po prostu materializuje się przed oczami czytelnika z każdą przeczytaną stroną. Czytelnik zatapia się w wykreowany przez pisarkę świat. Postaci zaś stworzone przez Roberts są ludźmi z krwi i kości, ze wszystkimi swymi wadami, lękami i namiętnościami. 

Moje pierwsze spotkanie z Norą Roberts oceniam bardzo pozytywnie. "Spokojna przystań" to powieść, która w pełni i ciekawie zapełniła mi czas relaksu.Z pewnością sięgnę również po inne książki autorki. Na pewno przeczytam pozostałe części Sagi Rodu Quinnów.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Publicat.

Książka bierze udział w wyzwaniu "Czytam literaturę amerykańską"

16 komentarzy:

  1. Ja lubię jej powieści.Przyjemnie z nimi spędziłam niejeden wieczór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to pierwsze spotkanie i jak mniemam nie ostatnie :)

      Usuń
  2. Ja jeszcze nie skusiłam się na "czysty" romans Nory, za to za namową Marty Kor czytałam fantasy w wydaniu Roberts i nie żałuję tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony ciekawią mnie fantasy Nory Roberts, a z drugiej tak ogólnie za fantasy średnio przepadam.

      Usuń
  3. Też jeszcze nie czytałam niczego jej autorstwa. Przyznam, że jej książki zawsze kojarzyły mi się ze łzawymi romansidłami, ale widzę, że chyba się mylę:) Powoli dojrzewam do sięgnięcia po którąś z jej książek, ale chyba zacznę od kryminałów. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kryminały są ponoć świetne. Raczej na typowy, 100% romans się nie skuszę, ale dobra obyczajówka to zupełnie inna para kaloszy.

      Usuń
  4. Nie znam twórczości Nory Roberts, ale po Twojej recenzji czuję, że muszę to szybko nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj warto, warto :) Pewnie nie przeczytam wszystkich. To z pewnością, lecz jeszcze nie jedna literacka przygoda mnie z autorka czeka. Może teraz jakiś kryminał? Zobaczymy :)

      Usuń
  5. Czytałam jedną książkę tej pani jak na razie i wspominam dosyć miło ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam jedną jej książkę na półce, ale ciągle są inne, ważniejsze.. Też poniekąd się bronie przed Norą. Muszę w końcu przeczytać tę zalegającą na półce książkę i wtedy zobaczę, czy ta autorka jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też się jakoś bronię, a teraz w moim mieście w Domu Książki - książki tej autorki po 9zł w twardej okładce :) chyba jutro zajrzę i kupię coś Nory :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś ta autorka mnie nie przekonuje, nie mogę zapomnieć tego, że kiedyś się nacięłam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tylko jedną książkę przeczytałam tej autorki i jedną którą pisała pod pseudonimem, może kiedyś skusze się na następne.

    OdpowiedzUsuń
  10. autorkę cenie,a to jest jedna z lepszych jej powieści :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie. Jeśli masz ochotę wyrazić swą opinię, zapraszam serdecznie. Wszelkie uwagi będą mile widziane, jednakże zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i zawierających wulgaryzmy. I jeszcze jedno. Proszę, nie spamuj.