środa, 11 grudnia 2013

Oldboy. Zemsta jest cierpliwa (Oldboy, 2013)

Reżyseria: Spike Lee
Scenariusz: Mark Protosevich
Zdjęcia: Sean Bobbitt
Muzyka: Roque Baños
Produkcja: USA
Gatunek: Thriller, film akcji
Czas trwania: 104  minuty
W rolach głównych: Josh Brolin, Elizabeth Olsen, Sharlto Copley, Samuel L. Jackson
Ocena: 5/10 




Jest rok 1993. Lata dziewięćdziesiąte XX w. to w Ameryce okres wspaniałego rozkwitu zjawiska zwanego wyścigiem szczurów. W coraz bardziej przyśpieszającym świecie coraz mniejszy kontakt z rzeczywistością ma Joe Doucett (w tej roli Josh Brolin). Pracuje w agencji reklamowej. Zupełnie nie radzi sobie z codziennością, coraz bardziej popadając w uzależnienie od alkoholu. Stacza się coraz niżej i niżej. Zapomina o urodzinach córki. Nieustannie jest z w konflikcie z żoną.

Kiedy w pewien deszczowy wieczór, po ważnej kolacji biznesowej, dla której poświęcił przyjęcie urodzinowe córki, kompletnie pijany wraca do domu, zostaje uprowadzony. Gdy trzeźwieje, budzi się w pomieszczeniu wystylizowanym na pokój w tanim hotelu. Wkrótce okazuje się, że jest w swoim małym więzieniu zupełnie sam i ta sytuacja raczej nie prędko ulegnie zmianie. Nikt się z nim nie kontaktuje. Posiłki, a wśród nich alkohol, dostarczane są przez zamykany otwór u dołu drzwi. Joe przebywa na niewielkiej przestrzeni za jedynego towarzysza mając ekran, na którym wyświetlane są wybrane przez "kogoś" programy. Z jednego z nich dowiaduje się, że jego żona została zgwałcona i brutalnie zamordowana a malutka córeczka trafiła do adopcji. W dodatku wszystkie dowody wskazują jednoznacznie, że to właśnie on jest sprawcą.

Mija 20 lat w kompletnej samotności. Zmienia się świat a Joe w tym czasie przechodzi od stanu kompletnej rozpaczy i próby samobójczej do decyzji o zerwaniu z nałogiem i bezwzględnej walce o odzyskanie wolności. Chce odzyskać córkę i dowieść swej niewinności. Chce też dowiedzieć się, kto i dlaczego go uwięził. Czego dowie się, gdy w końcu odzyska wolność?

Oldboy. Zemsta jest cierpliwa” w reżyserii Spike’a Lee to remake koreańskiego thrillera z 2003 r. „Oldboy” w reżyserii Parka Chan-Wooka. Nie jest to pomysł nowy a zaadaptowany do obecnych realiów zachodniej kultury. Mamy wobec tego mocno zagubionego w pędzącym świecie faceta typu macho a także całkiem intrygującą i zawiłą zagadkę. Akcja toczy się szybko, leje się pot, krew i łzy a zemsta jest po prostu słodka. Dodajmy do tego jeszcze szczyptę brutalności z pomocą młotka na przykład oraz szybki seks i obraz jaki odmalowuje w filmie Lee jest niemal gotowy. W dodatku superbohater jest superbohaterem a zły charakter złym. Nie zapominajmy również o zaskakującym zakończeniu, które w pewnym momencie filmu po prostu czujemy już w zakończeniach nerwowych.

Nowa wersja genialnego pierwowzoru nie jest jednak tak dobra jak być by mogła. Można rzecz, że w gruncie rzeczy jest raczej słaba. Mam wrażenie, że świetną historię Lee potraktował mocno po macoszemu lub nie mógł się zdecydować czy bardziej zależy mu na opowiedzeniu ciekawej historii, która jest w stanie zaskoczyć i zmrozić krew w żyłach, czy raczej dogonieniu Tarantino w ukazywaniu brutalności z lekkim przymrużeniem oka. Całość wydaje się niedopracowana i niedograna a bohaterowie momentami po prostu są śmieszni i infantylni, zwłaszcza główny czarny charakter, który został przerysowany do granic możliwości. Szkoda. Przecież mógł z tego być rewelacyjny film, który na długo pozostaje w pamięci.

Gdyby nie świetny oryginał, może nie zauważyłabym aż tylu mankamentów filmu. A może jednak?

8 komentarzy:

  1. Nie oglądałam ani tej wersji ani pierwowzoru, więc nie mam porównania :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Remaku jeszcze nie widziałem. Hollywood rządzi się niestety innymi prawami. Być może Spike Lee dogoniłby pierwowzór, jednak z pewnością producenci, nastawieni na zysk, musieli utemperować temperament twórcy. Hollywood to nie Azja. Pomimo że film dostał kategorię R, z pewnością były naciski żeby niektóre sceny nakręcić ... delikatniej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie oglądałam nawet pierwszej wersji, gdyż to nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, to chyba raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się z Basią i nawet nie chodzi o mankamenty tylko rodzaj i fabułę;) Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie;)

      Usuń
  5. Hmm... Po dłuższym zastanowieniu obiecuję obejrzeć i podzielić się wrażeniami. Nie widziałam oryginału, więc może ocenię go lepiej niż Ty. Poza tym, azjatyckie filmy chyba nie są dla mnie, więc wątpię, czy kiedykolwiek zobaczę oryginał.

    OdpowiedzUsuń
  6. Odebrałem ten film inaczej. W porównaniu z mangą (to ona była pierwsza) i koreańskim oryginałem widać kilka różnić, ale ciężko mi się zgodzić, z zarzutem jakoby "Lee potraktował mocno po macoszemu lub nie mógł się zdecydować czy bardziej zależy mu na opowiedzeniu ciekawej historii, która jest w stanie zaskoczyć i zmrozić krew w żyłach, czy raczej dogonieniu Tarantino w ukazywaniu brutalności z lekkim przymrużeniem oka.". Ani to nie jest brutalne (kilka ostrych scen na niemal dwu godzinny film) a fabuła jest pozbawiona elementów nieprawdopodobnych (np hipnoza). Mimo to amerykańską wersję ogląda się całkiem przyjemnie i gdyby nie oryginał wiele osób piałoby z zachwytu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie odpowiada mi jedynie sytuacja, gdy jeden facet rzuca się z młotkiem na kilkunastu zbirów, oni odskakują i są przez głównego bohatera po kolei w pień wybijani. O wiele bardziej przekonywująca byłaby dla mnie scena z np. 3 przeciwnikami, którzy głównego bohatera rzeczywiście atakują, po czym on wychodzi z opresji niemal nie tknięty. Po prosu byłoby to dla mnie bardziej wiarygodne a tak zwyczajnie się śmiałam podczas scen walk. Choć i tak nic mnie tak nie dobiło jak główny czarny charakter. Za to uważam za bardzo dobre sceny zamknięcia w izolacji, to mnie pchnęło do pójścia na seans. I w gruncie rzeczy nie żałuję czasu jaki na film poświęciłam. Pozdrawiam :)

      Usuń

Dziękuję za zainteresowanie. Jeśli masz ochotę wyrazić swą opinię, zapraszam serdecznie. Wszelkie uwagi będą mile widziane, jednakże zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i zawierających wulgaryzmy. I jeszcze jedno. Proszę, nie spamuj.