wtorek, 19 listopada 2013

Przedpremierowo: Niewolnice władzy - Lydia Cacho

Autor: Lydia Cacho
Tytuł: Niewolnice władzy
Tytuł oryginalny: Esclavas del poder
Tłumaczenie: Katarzyna Kuś, Paweł Wolak
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 352
Ocena: 8,5/10







"Tirówki" to określenie zna chyba każdy z nas. Kojarzy się jednoznacznie. To panie lekkich obyczajów, o wątpliwej reputacji, świadczące usługi seksualne przy najbardziej ruchliwych polskich drogach. Chyba każdy choć raz widział jedną z tych kobiet, które niezależnie od pory roku czy pogody, w skąpych strojach i z intensywnym makijażem przechadzają się wzdłuż pobocza w oczekiwaniu na klienta, który podjedzie swym autem i wraz z jedną z nich uda się w bardziej zaciszne miejsce celem skorzystania z oferowanych przez nią usług. Co myślimy, gdy widzimy "tirówkę"? Jakie uczucia w nas budzi? Wstyd? Zażenowanie? Pogardę? Zainteresowanie? Współczucie? A co czujemy, gdy widzimy dom publiczny, który w polskich warunkach często mieści się tuż za rogiem, a może nawet w bloku, piętro wyżej czy klatkę dalej? Czy choć przez chwilę zastanawiamy się, co tak naprawdę kryje się za drzwiami takich miejsc? Czy myślimy o powodach, dla których prostytutki wybrały taką a nie inną drogę życiową? I czy rzeczywiście to był ich dobrowolny wybór?

Mówi się, że prostytucja to najstarszy zawód świata, lecz czy rzeczywiście można ją rozpatrywać w tych kategoriach? Czy oferowanie własnego ciała można traktować tak jak każdą inną pracę? Czy można uznać, że wykorzystywane w najróżniejszy, często brutalny sposób najbardziej intymne części ludzkiego ciała są jedynie narzędziem służącym do osiągania korzyści finansowej? I kto rzeczywiście tę korzyść odnosi? Czy jesteśmy absolutnie przekonani, że prostytutka to osoba, która lubi swoją "pracę" i czerpie z niej satysfakcję?
 
Lydia Cacho, ceniona reportażystka i niestrudzona aktywistka walcząca o prawa kobiet w swej najnowszej książce "Niewolnice władzy", będącej niezwykle poruszającym i niepozostawiającym nikogo obojętnym zbiorem reportaży, ukazuje w bardzo bezpośredni, brutalny i pełny sposób meandry współczesnego seksbiznesu, handlu ludźmi i obojętności współczesnych możnych tego świata na krzywdy z tymi zjawiskami związane. Autorka nie boi się mówić głośno o niewygodnych, zwłaszcza dla władz, tematach. Śmiało pokazuje świat współczesnej prostytucji, za którym kryje się po prostu niewolnictwo na miarę XXI wieku. Cacho rozmawia z prostytutkami, sutenerami, przedstawicielami organizacji humanitarnych, przedstawicielami służb porządkowych i w końcu reprezentantami władz. Z rozmów tych wyłania się brudny i przerażający obraz. Świat seksbiznesu pełen jest bowiem przemocy, jest okrutny i bezwzględny. Nie liczą się kobiety, dziewczyny a nawet małe dziewczynki, które stają się ofiarami pedofilii. One są jedynie towarem, który póki jest użyteczny, sprawny ma zarabiać na siebie, bez względu na koszty, oczywiście koszty, które ponoszą sprzedawane. Najważniejsze są pieniądze, które można zarobić.

Lydia Cacho w "Niewolnicach władzy" pokazuje krok po kroku mechanizmy w oparciu o które funkcjonuje świat współczesnej prostytucji. Porusza przy tym problem zorganizowanych grup przestępczych, które nierzadko są wspierane przez najwyższe władze państwowe, które jednocześnie na arenie międzynarodowej chcą uchodzić za obrońców uciśnionych i walczących z patologiami, w tym handlem żywym towarem. Mówi również o towarzyszącym tym zjawiskom praniu brudnych pieniędzy.

Prostytucja, pedofilia, handel ludźmi, pranie brudnych pieniędzy, mafia są wszędzie. Są tam, gdzie jest na nie zapotrzebowanie. Popyt rodzi podaż, nieważne czy mówimy o żyjących w skrajnej nędzy sprzedawanych za niewielkie sumy birmańskich dzieciach czy młodych Amerykankach padających w Japonii ofiarami zwyczajów inicjacyjnych Yakuzy.

Autorka skupia się przede wszystkim na całościowym przedstawieniu złożonego charakteru współczesnej prostytucji i handlu ludźmi. Jednocześnie przedstawia również postulaty zmian i daje pomysły na rozwiązanie wielu palących problemów. Jej słowa są przemyślane, sądy wyważone a wskazywane drogi, którymi winien podążyć współczesny świat nie pozostające w sferze pobożnych życzeń.

"Niewolnice władzy" to książka niesamowicie poruszająca. Autorka starając się być obiektywnym obserwatorem rzeczywistości często ulega silnym emocjom. Z uwagi na poruszane tematy, nie można się jej jednakże dziwić. Świat ukazany przez Lydię Cacho jest bowiem przerażający. Niestety zagłębiając się w treść książki powoli acz dobitnie dociera do czytającego, że to o czym pisze autorka to wstrząsająca i bolesna prawda. I coraz bardziej otwiera się oczy, nie ze zdziwienia, lecz z przerażenia. Ta książka z pewnością wywrze niezatarty ślad w umyśle i sercu każdego, kto odważy się poznać brzydką i nad wyraz smutną prawdę o współczesnym świecie. Sprawi, że widząc dziewczynę czekającą na klienta w zbyt kusej spódniczce zastanowimy się czy przypadkiem nikt jej nie krzywdzi, czy może nie potrzebuje pomocy, czy my coś możemy zrobić, by odmienić jej los. W zatrważającej większości przypadków prostytucja nie jest dobrowolnym wyborem, jest rodzajem zniewolenia. Pomyślmy o tym.  

5 komentarzy:

  1. Na pewno zwrócę uwagę na tę książkę. Nigdy nie myślałam o prostytutkach jako kobietach, które "lubią" swój zawód. Raczej widziałam zdesperowane kobiety, które bardzo potrzebują pieniędzy i dlatego robią to, co robią. Okropne jest to, że istnieje jeszcze trzecia grupa, czyli dziewczyny przymuszane do prostytucji i to na taką skalę.

    OdpowiedzUsuń
  2. to była pierwsza tego typu książka, którą czytałam...prawda w niej zawarta wstrząsnęła mną....bardzo dobra recka! pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  3. Narobiłaś mi apetytu na tę książkę. Tematyka prostytucji to zawsze kontrowersyjny temat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Temat niezwykle trudny, często zamiatany pod dywan - mam nadzieję, że uda mi sie zdobyć książkę, jestem jej niezwykle ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie niestandardowe, nieco szokujące i prawdziwe książki, z pewnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie. Jeśli masz ochotę wyrazić swą opinię, zapraszam serdecznie. Wszelkie uwagi będą mile widziane, jednakże zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i zawierających wulgaryzmy. I jeszcze jedno. Proszę, nie spamuj.