piątek, 2 sierpnia 2013

Kasia Bosacka cudnie chudnie. Żegnaj, pulpecie - Katarzyna Bosacka

Autor: Katarzyna Bosacka
Tytuł: Kasia Bosacka cudnie chudnie. Żegnaj, pulpecie
Wydawnictwo: Publicat
Ilość stron: 128
Ocena: 7/10









Przychodzi w życiu niemal każdej z kobiet (dziewczyn, babeczek i bab) a coraz częściej i mężczyzn (facetów, chłopaków i chłopów) czas, gdy stwierdzają, że chyba co nie co się przytyło, tu i ówdzie przybyło i dla dobra swego i ogółu nawet należałoby to "to i owo" zgubić. Nie oszukujmy się, prawie każdy z nas miał w życiu moment, gdy powiedział sobie "muszę schudnąć". Niewiele jest osób o wspaniałych, naturalnie szczupłych sylwetkach lub takich, które mimo nadprogramowych kilogramów mają taką pewność siebie, poczucie swej wartości, że dieta ich nie dotyczy. 

Taka sytuacja, sytuacja "muszę schudnąć" dotyczy i mnie oczywiście. Niejednokrotnie przyszło mi spojrzeć w lustro, wejść na znienawidzoną wagę i zobaczyć, usłyszeć i poczuć: "O rany, ale z ciebie pulpet grubasku!". Cóż, jedzenie jest pyszne, trudno się powstrzymać, a potem ... chyba wiecie, co jest potem - płacz i zgrzytanie zębami. I dieta! Koniecznie dieta! Tylko jaka? Tak wiele ich oferuje obecny, kolorowy świat telewizji, prasy i internetu. Którą wybrać? Która da prawdziwe rezultaty czyli takie, które nie znikną przy pierwszym ugryzieniu ulubionego ptysia z bitą śmietaną?

Na to właśnie pytanie odpowiedzi szukałam w książce Katarzyny Bosackiej pt. "Kasia Bosacka cudnie chudnie. Żegnaj, pulpecie". Muszę przyznać, że znalazłam to, czego szukałam, w dodatku w pełnej humoru i pozytywnego nastawienia formie. Kasia Bosacka, dziennikarka, prowadząca program "Wiem, co jem i wiem, co kupuję" w bardzo przystępny sposób, w dodatku zobrazowany swą własną walką ze zbędnymi kilogramami, prezentuje co i jak jeść, jak ćwiczyć, czego się wystrzegać a na co sobie absolutnie i bezwarunkowo pozwolić i czasem się dopieścić, bo dieta nie może być tylko pasmem wyrzeczeń i katorgą.

"Kasia Bosacka cudnie chudnie. Żegnaj, pulpecie" to kompleksowy poradnik mający nam pomóc w walce nie tylko o piękną sylwetkę, lecz przede wszystkim o zdrowie i wspaniałe samopoczucie. Ogólne reguły zdrowego i dietetycznego żywienia zaprezentowane przez autorkę zdają się być powszechnie znane, lecz można znaleźć tu i niuanse, o których nie wszyscy wiedzą a są niezmiernie w procesie chudnięcia istotne.

W książce przeczytamy m. in. o zasadach zdrowego żywienia, które pozwolą nam osiągnąć upragnioną sylwetkę a potem ją utrzymać, o tym czego absolutnie się wystrzegać, gdzie czyhają na nas pułapki. Autorka omawia poszczególne etapy walki z nadwagą i jest przy tym całkowicie szczera. Nie obiecuje cudów, lecz ciężką pracę, w której najczęściej w końcu nastąpi chwila zwątpienia i kryzys, lecz pokazuje, że i na to jest sposób. Kasia Bosacka opisuje szczegółowo wszystkie grupy pokarmów. Wskazuje, które pokarmy i kiedy jeść, by miało to jak najlepszy wpływ na nasz organizm. W książce zaprezentowano też dość sporą ilość gotowych przepisów na dietetyczne dania, które zdecydowanie ułatwią codzienne zmagania z kilogramami.

Kasia Bosacka prezentuje znane i popularne "diety cud" i rozprawia się z ich mitami bezlitośnie, ukazując wszystkie ich wady, a czasem wręcz szkodliwe działanie na organizm odchudzającego się nieszczęśnika. Sporo miejsca poświęca również żywności typu light, która jak się okazuje w przeważającej swej większości wcale taka lekka nie jest. Znajdziemy tu również pokaźną dawkę informacji o sprzymierzeńcu wszystkich odchudzających się czyli wodzie a także dwóch białych uzależniaczach - cukrze i soli.

"Kasia Bosacka cudnie chudnie. Żegnaj, pulpecie" napisana jest z ogromną dawką humoru. W tym właśnie tonie autorka bezlitośnie rozprawia się z podstawowymi wymówkami, które zniechęcają każdego z nas do podjęcia wyzwania i zgubienia zbędnych wałeczków. Jest  szczera do bólu i bardzo dowcipna jednocześnie.

Książka zdecydowanie przypadła mi do gustu, a nie gustuję w poradnikach podejmujących temat odchudzania. Sporo się dowiedziałam. Część tej wiedzy zaczęłam stosować w praktyce. Poradnik Katarzyny Bosackiej to interesująca lektura o zdrowym żywieniu, która jednocześnie wprawia czytającego "pulpeta" w dobry nastrój, a to przecież sprzyja traceniu wałeczków. Polecam.

14 komentarzy:

  1. A u mnie i tak najlepsze rezultaty daje chodzenie na basen ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja preferuję marszobiegi i jazdę na rowerze. Zasuwam też za moim prawie rocznym synkiem :)

      Usuń
  2. Może bym się skusiła, nie ukrywam, że mogłaby mi się przydać ta pozycja :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka jak dla mnie wydaje się idealna :) Dużo cwiczę, uprawiam sport jednak zdrowie odżywianie strasznie by mi się przydało.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sprobuje, akurat zamierzam odchudzac sie od wrzesnia... tzn. od wrzesnia juz NA POWAZNIE ;-)).

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzy lata temu wybrałam się do świetnej pani dietetyk, dzięki której jem tyle co solidny mężczyzna (tak, to prawda), ale schudłam 26 kg i od trzech lat utrzymuję wagę. A jem dosłownie wszystko i nie uprawiam ćwiczeń (ze względu na chorobę). Wiem jedno - czytanie takich książek nie pomaga, bo większość zawartych tam rad jest niekompletna, lub ujęta w zły sposób. Mogę zjeść całego kurczaka i dostanę za to gratulacje + schudnę. A mogę próbować biegać i ćwiczyć i się ograniczać i nic mi to nie da. Okazuje się, że chudnięcie to wcale nie taka trudna sztuka jakby się mogło wydawać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję i zazdroszczę efektów :) Raczej nie czytam tego typu poradników, lecz ten wydał mi się interesujący a na pewno motywujący, by coś zrobić ze swym zbędnym sadełkiem :)

      Usuń
  6. Uwielbiam program Kasi Bosackiej o jedzeniu, można się dowiedzieć dużo interesujących rzeczy. Jednak jej książka o odchudzaniu mnie nie interesuje bo nie muszę się zmagać z nadmiarem kg ;)
    Pozdrawiam
    http://oazarozalii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdraszczam ;) I też lubię programy Kasi Bosackiej :)

      Usuń
  7. Lubie oglądać programy z panią Kasią, chętnie przeczytam i książkę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie. Jeśli masz ochotę wyrazić swą opinię, zapraszam serdecznie. Wszelkie uwagi będą mile widziane, jednakże zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i zawierających wulgaryzmy. I jeszcze jedno. Proszę, nie spamuj.