piątek, 12 lipca 2013

Legendy maoryskie - Monika Riddell, Anna Janiec-McLaughlin

Autor: Monika Riddell, Anna Janiec-McLaughlin
Tytuł: Legendy maoryskie
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 80
Ocena: 7,5/10









W każdej kulturze nieodzownym elementem tworzącym tożsamość państwową, plemienną a nawet rodzinną są legendy i mity. To w nich niczym w zwierciadle odbija się otaczający nas świat. W mitach i legendach ludzie przez wieki tłumaczyli to, co zdawało się niewytłumaczalne a budziło niezmierny podziw, respekt, szacunek a czasem nawet (i to nie rzadko) strach. W legendach i mitach człowiek ujarzmiał i oswajał otaczającą go rzeczywistość. Dotykał tego, co zdawało się nieosiągalne i boskie.

Obecnie, w dobie nauki, świat stał się miejscem zdecydowanie mniej magicznym. Praktycznie wszystko da się wytłumaczyć matematycznym algorytmem. Otaczająca rzeczywistość, codzienność spowszedniała a dawni bogowie powoli odchodzą w niepamięć. Na szczęście nie wszyscy zapominają o tym barwnym i niesamowitym świecie, który zdawał się być realny przed wiekami. Monika Riddell i Anna Janiec-McLaughlin w "Legendach maoryskich" zabierają czytelnika, tego młodego i trochę starszego, do magicznego świata nowozelandzkich bogów, nimf, potworów i wielkich bohaterów.

W legendach opowiedzianych przez autorki odnajdujemy barwne, przepełnione magią opowieści o stworzeniu Nowej Zelandii, o Matce Ziemi i Ojcu Niebo oraz ich siedemdziesięciu synach. Legendy mówią o niszczycielskich siłach natury, które działają na maoryskich ziemiach i wpływają na ich kształt i wygląd. Tłumaczą pochodzenie wysp i gór. Tu znajdziemy też opowieść o nieustraszonym Maui, który nauczył ludzi krzesać ogień. Legendy mówią również o miłości - tej nieszczęśliwej, która mimo to jest w stanie pokonać wszelkie trudności, ale także o miłości, która prowadzi do zdrady a potem ogromnej tęsknoty. W legendach świat idealnych bogów i magii miesza się ze światem ludzi, pełnym ich niedoskonałości.

"Legendy maoryskie" to ciekawa lektura dla wszystkich tych, którym nieobce są światy pełne fantazji, legendarnych bogów, nimf i cudów. Książka zainteresuje i dzieci i dorosłych. Legendy są dość krótkie, lecz napisane barwnym i bogatym, pobudzającym fantazję, językiem. Zwrócić również należy uwagę na piękne ilustracje autorstwa Nowozelandki Taluli Hodder. Po każdej z legend odnajdziemy też zestaw całkiem ciekawych ćwiczeń, które mają na celu sprawdzenie w jakim stopniu czytający zrozumiał i zapamiętał daną legendę. Może to być świetne ćwiczenie dla dzieci starszych, które na co dzień spotykają się z takimi zadaniami w szkole. Polecam.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zainteresowanie. Jeśli masz ochotę wyrazić swą opinię, zapraszam serdecznie. Wszelkie uwagi będą mile widziane, jednakże zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i zawierających wulgaryzmy. I jeszcze jedno. Proszę, nie spamuj.