środa, 8 maja 2013

Zamieć śnieżna i woń migdałów - Camilla Lackberg

Autor: Camilla Lackberg
Tytuł: Zamieć śnieżna i woń migdałów
Tytuł oryginalny: Snöstorm och mandeldoft
Tłumaczenie: Inga Sawicka
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 144
Ocena: 6/10






Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. W dawnym ośrodku kolonijnym na wyspie Valö ma się właśnie rozpocząć spotkanie rodziny Liljecrona. Jako osoba towarzysząca, a w mniemaniu Lisette jako jej chłopak, płynie na wyspę Martin Molin, młody policjant.

Na miejscu okazuje się, że Martin trafił do prawdziwej jaskini lwa. Rodzina Lisette to ludzie bajecznie wręcz zamożni, pyszni i zapatrzeni w siebie. Nad ich umysłami władzę sprawuje zaś senior rodu i jednocześnie jedyny rzeczywisty właściciel rodzinnej fortuny Ruben Liljecrona. Pozostali członkowie familii, jego synowie, synowe, wnuki starają się za wszelką cenę wkraść w jego łaski, zaskarbić jego przychylność i spokojnie czekać na jego śmierć, a potem zagarnąć dla siebie niewyobrażalny spadek.

Niespodziewanie dla wszystkich, przy uroczystej kolacji senior rodu zaczyna rozliczać każdego z członków swojej pazernej rodziny. Oskarża o roztrwanianie fortuny i życiową nieudolność. Grozi, że wszyscy zostaną wydziedziczeni a cały majątek przekazany na cele charytatywne. Wszyscy zamierają z przerażenia i szoku. Po chwili jednak sytuacja staje się jeszcze bardziej dramatyczna. Niespodziewanie i na oczach wszystkich zgromadzonych staruszek pada martwy.

Martin Molin, jako jedyny kompetentny i jedyny na wyspie stróż prawa, stwierdza zgon. Czuje jednocześnie znajomy, słodki zapach … cyjanek! Doszło do morderstwa. Sprawą powinna zająć się policyjna grupa. Martin wątpi w swoje śledcze umiejętności. Niestety rozszalała się zamieć i Valö została odcięta od świata. Nie działają telefony. Martin Molin musi sam poprowadzić śledztwo i odkryć, kto zabił Rubena Liljecrona.

Zamieć śnieżna i woń migdałów” to krótka i zgrabna nowela Camilli Lackberg. Czytając ją ma się nieodparte wrażenie, że autorka czerpie pełnymi garściami z twórczości mistrzyni kryminału Agathy Christie a postać Martina Molina jako żywo przypomina Herculesa Poirot (może tylko w mniej rozgarniętej postaci). Mamy zbrodnię, pazerną i skłóconą rodzinę i detektywa, który musi odkryć, kto stoi za morderstwem. Przyjemnie i bardzo szybko się tę nowelę czyta, jednak nie jest ona ani odkrywcza ani tak wciągająca jak pozostała twórczość Camilli Lackberg. Niemniej miło mi się przy niej zmitrężyło trochę czasu.

2 komentarze:

  1. Wypożyczyłam to opowiadanie swojej mamie, więc pewnie przy okazji i ja je przeczytam. Do tej pory miałam okazję poznać jedną powieść Lackberg, której nie ukończyłam, więc mam nadzieję, że i ta nie odstraszy mnie od autorki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, to jest taka lekka, przyjemna nowelka, szału nie ma, ale czyta się dobrze:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie. Jeśli masz ochotę wyrazić swą opinię, zapraszam serdecznie. Wszelkie uwagi będą mile widziane, jednakże zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i zawierających wulgaryzmy. I jeszcze jedno. Proszę, nie spamuj.