środa, 30 stycznia 2013

Łowcy głów - Jo Nesbo

Autor: Jo Nesbo
Tytuł: Łowcy głów
Tytuł oryginalny: Hodejegerne
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Ilość stron: 224
Ocena: 7/10






Roger Brown ma wszystko - piękną żonę Dianę, która jest właścicielką galerii sztuki "E" na Erling Skjalgssons gate, wspaniały dom na Voksenkollen i świetną posadę łowcy głów w ekskluzywnej agencji Alfa. Wie, że to co najważniejsze w współczesnym świecie to renoma. To z nią wiąże się nie tylko pensja szefa, ale i wartość spółki na giełdzie. Czyni go to jednym z najlepszych na rynku headhunterów i doskonale o tym wie. Jest tylko jedno "ale". Wystawne życie okazuje się bowiem bardzo kosztowne. Roger Brown znajduje jednak i na to sposób. Wraz ze wspólnikiem Ovem Kjikerudem włamuje się do domów zamożnych mieszkańców Oslo, kradnie wartościowe obrazy i upłynnia je na czarnym rynku. Wszystko zdaje się układać idealnie. Nikt nawet nie podejrzewa Rogera Browna o te kradzieże. Brown może wieść swoje spokojne i ekskluzywne życie z piękną kobietą u boku. Do czasu. Podczas wernisażu zorganizowanego w galerii "E" Diana przedstawia Brownowi Clasa Grave. Jej zdaniem jest on doskonałym kandydatem na stanowisko dyrektora w Pathfinderze, firmie zajmującej się technologią GPS, a która zleciła Alfie znalezienie kogoś na to stanowisko. Clas Grave zdaje się być idealnym kandydatem. Okazuje się, że jest również właścicielem niezwykle cennego dzieła Rubensa. Może to aż nazbyt wiele szczęścia na raz. Coś musi pójść nie tak. I to coś następuje, zmieniając życie Rogera Browna w istne piekło.

"Łowcy głów" to pierwsza powieść, w której zetknęłam się z twórczością Jo Nesbo. I rzec mogę, że wart jest swej renomy. Książka wciągnęła mnie całkowicie i wypełniła czas. Czyta się ją szybko i sprawnie. Chce się wiedzieć co będzie za chwilę. Jest tu i sensacja i humor. Początkowo bardzo nie lubiłam głównego bohatera. Momentami wywoływał we mnie wręcz odrazę. Nie jest to bowiem moralnie pozytywna postać. Kieruje się w życiu swoimi własnymi zasadami i tylko w niewielkim stopniu jest skłonny się zmienić. Mimo to z czasem przekonałam się do niego i w pewnym sensie nawet polubiłam. Zaczęłam mu kibicować i martwić się o niego. 

Jednym słowem świetna rozrywka.

Widziałam również film Łowcy głów (Hodejegerne, 2011) w reżyserii Mortena Tylduma, który jest niemal wierną kopią powieści Jo Nesbo i oglądając go również świetnie się bawiłam. Polecam zatem i powieść i jej ekranizację.

W ramach wyzwania:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zainteresowanie. Jeśli masz ochotę wyrazić swą opinię, zapraszam serdecznie. Wszelkie uwagi będą mile widziane, jednakże zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i zawierających wulgaryzmy. I jeszcze jedno. Proszę, nie spamuj.