wtorek, 30 września 2014

Lekki weekend: Szczęście pachnące wanilią - Magdalena Witkiewicz

Autor: Magdalena Witkiewicz
Tytuł: Szczęście pachnące wanilią
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 276
Ocena: 7/10








Wiem, wiem ... Do weekendu jeszcze trochę czasu, lecz ta książka doskonale wpisuje się w temat więc … Posłuchajcie...

Jak pachnie szczęście? Szczęście, oczywiście, pachnie wanilią...

Adrianna nie ma łatwego życie. Jest samotną matką i z trudem próbuje ogarnąć swe dość skomplikowane życie. Opuścił ją wspaniały, jak by się mogło wydawać, mężczyzna, który przestał wydawać się tak wspaniały, gdy postanowił zakończyć romans i na powrót stać się przykładnym mężem, jak tylko sytuacja stała się poważna, a na świecie miał pojawić się jego syn. W zamian za wolność od Ady i dziecka, a także wieloletnie alimenty, dał Adzie mieszkanie i powierzchnię użytkową na rozkręcenie biznesu. Wspaniałomyślne wykręcenie się od odpowiedzialności. Adrianna otworzyła w Gdańsku kawiarnię, lecz marzenie o własnym biznesie a prowadzenie go to już zupełnie inna para kaloszy. Rachunki, obowiązki i ciągły brak czasu dla dziecka...

Magda to mama na pełen etat, dentystka na pół zmiany i pełnowymiarowa żona z mężem, który właśnie zbliża się do czterdziestki i zaczyna przeżywać kryzys wieku średniego, a w związku z tym kupuje sobie upiornie drogie, upiornie niepraktyczne auto, zwane przez jego syna diabłem. I jak tu ma żyć, normalnie funkcjonować i nie zwariować kobieta?

Natalia zaś w 100% zmieniła się, a właściwie zmienił ją mąż, w kurę domową. Wiecznie uczepiony jej syn i przyssana do piersi dopiero co narodzona córka wypełniają całe jej dnie, ba noce też całe. A ona żyjąc w coraz większym bałaganie tęskni tylko za odrobiną chwili dla siebie i może jeszcze, by móc choć w części wykorzystać czas, który spędziła na studiach...

No i Karolina, pani psycholog z mnóstwem zajęć i kompletnym brakiem czasu. I brakiem faceta oczywiście... Ale jak tu mieć faceta skoro jedna połowa się u niej leczy, a wiadomo, że z pacjentami się nie należy umawiać, a druga połowa nadaje się tylko na terapię?

A dodatkowo pani Zofia wraz z Zuzanną kombinują intensywnie jak by tu sprawić, by Milaczek przestał w końcu cudzołożyć...

W kawiarni pachnącej aromatyczną kawą i waniliowymi babeczkami z truskawką w środku wszystko się może zdarzyć i każda z kobiet może znaleźć nie tylko rozwiązanie swych problemów, lecz również szczęście. A szczęście pachnie wanilią....

Szczęście pachnące wanilią” to moje kolejne spotkanie z twórczością Magdaleny Witkiewicz. I zapewne nie ostatnie... Po „Balladzie o ciotce Matyldzie” i „Szkole żon” bardzo przypadła mi do gustu proza tej polskiej, coraz bardziej znanej i cenionej autorki. „Pensjonat marzeń” odrobinę mnie rozczarował. Niemniej byłam bardzo ciekawa „Szczęścia pachnącego wanilią” i przy pierwszej nadarzającej się okazji po tę lekturę sięgnęłam.

Muszę przyznać, że w powieści Magdaleny Witkiewicz odnalazłam dokładnie to, czego szukałam. „Szczęście pachnące wanilią” to książka lekka, niezmiernie ciepła, która otula czytelnika pozytywną energią niczym puszysty wełniany szal. To opowieść z jednej strony bardzo prosta i w gruncie rzeczy dość banalna, mająca jednak w sobie ogromną dawkę literackiej magii. Pełna humoru, nietuzinkowych bohaterów (przede wszystkim bohaterek) oczarowuje czytelnika i maksymalnie wciąga. Autorka skrzy dowcipem, sprawia, że czytelnik momentami nie może się powstrzymać i wybucha gromkim śmiechem. W powieści Magdaleny Witkiewicz jest zwyczajnie i niezwykle jednocześnie. To chyba ta wszechogarniająca pozytywna energia tak właśnie działa. I chce się dalej czytać a na końcu przychodzi myśl … Jaka szkoda, że to już koniec. Polecam. Widocznie poprawia nastrój. W sam raz na jesienną szarugę.

Książka bierze udział w wyzwaniu "Wyzwanie biblioteczne".

9 komentarzy:

  1. Magdę Witkiewicz to ja w każdym wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna recenzja książki, którą bardzo, ale to bardzo chcę przeczytać i mieć wspaniały humor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa :) Książka bardzo pozytywna :)

      Usuń
  3. Smaczna okładka i fajny tytuł, jednak chyba raczej książka nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Od czasu do czasu chyba każdy czytelnik ma ochotę na "taką" lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Paulina bardzo lubi Panią Witkiewicz, więc mamy wszystkie książki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podobała, przeczytałam wszystkie pozycje pisarki, obłędne!
    P.

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz rację, to doskonała książka na gorsze, szare dni ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie. Jeśli masz ochotę wyrazić swą opinię, zapraszam serdecznie. Wszelkie uwagi będą mile widziane, jednakże zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i zawierających wulgaryzmy. I jeszcze jedno. Proszę, nie spamuj.