Autor: Cecelia Ahern
Tytuł: Zakochać się
Tytuł oryginalny: How to fall in love
Tłumaczenie: Natalia Wiśniewska
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 416
Ocena: 6,5/10
Christine prowadzi w
Dublinie agencję pośrednictwa pracy. Właśnie dojrzewa w niej
decyzja, by odejść od męża. Niby wszystko między nimi jest w
porządku. Barry jej nie zdradza, pracuje, dba o rodzinę, lecz gdyby
miała z nim spędzić choć odrobinę więcej czasu, uznałaby ten
czas za całkowicie zmarnowany a poczucie braku szczęścia jeszcze
bardziej by się w niej pogłębiło. To nie jest związek, który ją
uszczęśliwia. Christine jest chyba też największą wielbicielką
poradników jaka stąpała po ziemi. Jest posiadaczką poradników
niemal, a może praktycznie, na każdą okazję. Na jej półkach
królują książki zapewniające zdrowie, szczęście, powodzenie i
bogactwo w pięciu, dziesięciu, dwudziestu czy iluś tam krokach.
Christine nie może się bez nich obejść i swe życie
podporządkowuje płynącym z nich mądrościom i radom. Czy jednak
to najlepszy z możliwych sposób na szczęśliwe i udane życie?
W pewną grudniową noc
na drodze Christine staje Simon Conway, który właśnie postanowił
odebrać sobie życie. Mimo podjętych przez Christine prób
odwiedzenia go od tego czynu, Simon strzela... Nic dwa razy się nie
zdarza? Nic bardziej mylnego. Kilka dni później, przechodząc przez
most Ha'penny Christine spostrzega mężczyznę próbującego odebrać
sobie życie skacząc w czerń płynącej rzeki. Wszystkie emocje
sprzed kilku dni wracają do Christine. To, co się wówczas
zdarzyło, nie może, po prostu nie może się powtórzyć. Musi
powstrzymać mężczyznę przed skokiem. Zdesperowana próbuje go
przekonać, by nie odbierał sobie życia. W końcu się to jej
udaje. Musi jednak obiecać Adamowi Basilowi, niedoszłemu samobójcy,
że udowodni mu i go przekona, że jednak warto żyć, a stanie się
to jeszcze przed jego urodzinami, które wypadają za dwa tygodnie.
Dotrzymując danego słowa
Christine zabiera Adama w podróż w poszukiwaniu szczęścia a
towarzyszyć im będą „dobre rady” z poradnikowej skarbnicy
dziewczyny. Czy uda się przekonać Adama, że życie ma jednak sens
i można być prawdziwie szczęśliwym? I kto tak naprawdę powinien
się o tym przekonać?
„Zakochać się”
to moje pierwsze spotkanie z twórczością Cecelii Ahern. Zaliczam
je raczej do spotkań udanych. Książka „Zakochać się”
wzbudziła bowiem moje mieszane uczucia. To lekka, romantyczna
opowieść, która dotyka jednocześnie tematów ważnych i trudnych,
jak sens życia, śmierć, poszukiwanie szczęścia, radzenie sobie z
problemami czy depresja. Nie ma tu głębokich przemyśleń, raczej
zaznaczenie wagi problemu. Wydaje mi się jednak, że to celowe
działanie autorki a nie „ślizganie się” po trudnej tematyce.
Takie połączenie sprawia, że trudne tematy są zdecydowanie
bardziej „oswojone” i nie odbierają opowieści literackiej
zwiewności. A ta lekkość i zwiewność, to ogromne atuty powieści Cecelii Ahern i nie dziwi mnie fakt ogromnej popularności pisarki i jej książek na świecie.
Historia przestawiona
przez Cecelię Ahern jest jednak dość banalna, by nie rzec, że
mocno oklepana. Niewiele w niej czytelnika zaskakuje. Nawet prawdziwa
tożsamość Adama jest zaskoczeniem jedynie dla głównej bohaterki
powieści. Christine jest też największym, jak dla mnie, minusem i
rozczarowaniem książki. Jest bowiem postacią bardzo irytującą,
bezmyślną, by nie rzec, że zwyczajnie głupią. Trudno mi było ją zaakceptować jako główną siłę napędową powieści. O sympatii nie mogło być zaś mowy.
Niemniej jako całość
książka prezentuje się dość dobrze. Szybko się ją czyta.
Czasem wywołuje uśmiech, czasem chwilową refleksję. W sam raz na
spokojny, letni wieczór. Z pewnością sięgnę po inne książki Cecelii Ahern.
Czytałam o niej u Marty Kor, bardzo mnie zainteresowała. Może jakoś zniosę postać głównej bohaterki.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak średnio przyjęłaś tą książkę. Ja się akurat bardzo nakręciłam na ten tytuł i przymierzam się do jego zakupu :)
OdpowiedzUsuńZ Ahern tak już jest, że raczej jej historie nie zaskakują, ale mimo wszystko lubię je czytać, więc i na tę lekturę mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńLektura jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńNa razie muszę zabrać się w końcu za "P.S. Kocham Cię", która czeka na półce od... dwóch lat? (tak, wiem - wstyd...) A później zechcę nadrobić kolejne powieści Ahern, bo wydają się wpasowywać w mój gust czytelniczy. :)
OdpowiedzUsuńRównież mam w planach P.S. :)
UsuńKsiążka już czeka na mojej półce. Oczekuję wspaniałej lektury.
OdpowiedzUsuńCzytałam cztery książki autorki i bardzo mi się podobały, mam nadzieję że i ta wpadnie w moje ręce, z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńprzeczytałam dwie książki tej autorki. przyjemnie się czytało, ale bez fajerwerków (;
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!