poniedziałek, 30 czerwca 2014

Zosia z ulicy Kociej. Na wiosnę - Agnieszka Tyszka

Autor: Agnieszka Tyszka
Tytuł: Zosia z ulicy Kociej. Na wiosnę
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 224
Ocena: 7/10









Niby wszystko jest w porządku a jednak... Pierwszy, kalendarzowy dzień wiosny mamy już dawno za sobą. Marzanna została z całą starannością wykonana, zaniesiona do najbliższego cieku wodnego, pożegnana i złożona naturze w ofierze. Mówiąc krótko - żegnaj Marzanno, mamy dość zimy, twój czas definitywnie się skończył, wiosno zapraszamy. W dodatku wielkimi krokami, w zatrważającym wręcz tempie zbliża się Wielkanoc. A jednak! Jak wiosny nie było, tak nie widać jej w dalszym ciągu.

W Łomiankach, na Kociej 5 jest zimno, mroźno wręcz, wietrznie i śnieżno-deszczowo. W żadnej mierze nie wiosennie. Kiedy zatem Zosia wraz z młodszą siostrą Manią pod nieobecność rodziców, którzy w tym czasie świętują kolejną już rocznicę zawarcia związku małżeńskiego, przechodzą pod opiekę ciotki Maliny, artystki w pełnym znaczeniu tego słowa, rodzi się niemal szalony pomysł. Gdyby na łomiankowych ulicach zapanowała już wiosna, co zazwyczaj o tej porze się zdarzało, wówczas dziewczynki pod opieką ciotki zorganizowałyby w ogrodzie, pod wiosennym, bezchmurnym a za to niezwykle słonecznym i ciepłym niebem, piknik. Niestety, aura zdecydowanie nie sprzyja piknikowaniu na świeżym powietrzu. W głowach Zosi, Mani, Maliny i jej dwóch synów: niezwykle marudnego i w dodatku bardzo przemądrzałego Misia oraz młodszego i znacznie bardziej sympatycznego Krzysia, rodzi się pomysł jak ostatecznie rozprawić się z zimą i przegnać ją tam, gdzie raki zimują. A gdyby tak po raz kolejny pożegnać zimę ... przygotować Marzannę, zwaną przez Manię Marzeną, i z wszystkimi honorami ponownie wysłać w niepamięć. Może tym razem się jednak uda? W końcu przecież coś musi sprowadzić do Łomianek wiosnę. A wiosna niezbędna jest nie tylko po to, by mógł odbyć się wiosenny piknik. To wiosna jest też przecież motywem przewodnim konkursu fotograficznego organizowanego przez bibliotekę a bez niej nie da się go przecież wygrać. Powstaje zatem kolejna Marzanna ... lecz pogoda zdaje się wręcz nieprzebłagana. Coś jednak musi przynieść pożądany rezultat i kto jak kto, ale Zosia w końcu odkryje jak sprowadzić do Łomianek wiosnę. Nie da się przecież szukać wielkanocnych czekoladowych jajek w śniegu. A może jednak? Ostatecznie można wysłać Marzannę na Bajorkę, lecz co jeśli ta zemści się i sprowadzi na Łomianki powódź?

Zosia i jej zakleństwa, Mania i jej pluszowy Fryderyk Szopen Pracz, stado kuweciarzy z Muffinem na czele, Penelopki, Malina artystka i jej synowie: marudny Misio i sympatyczny Krzysio - to ich wszystkich spotkać można w mądrej i niezwykle zabawnej powieści Agnieszki Tyszki "Zosia z ulicy Kociej. Na wiosnę". Radości, śmiechu i niebanalnych tekstów tu co nie miara. Zewsząd też otacza czytelnika wspaniała dziecięca fantazja i podyktowane nią przygody. A wszystko to opowiedziane z perspektywy nietuzinkowej bohaterki, która potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji i nigdy nie traci rezonu.

Książka Agnieszki Tyszki zdecydowanie przypadnie do gustu młodym czytelnikom, zwłaszcza dziewczęcej ich części. "Zosię z ulicy Kociej. Na wiosnę" czyta się bardzo szybko i z rosnącym ze strony na stronę zaciekawieniem. Co tym razem wymyśli Zosia? I co z tego wyniknie? A do tego z pewnością połowę przeinaczy, przekręci Mania i będzie przy tym mnóstwo śmiechu.

Przygody Zosi są takie, jak przygody każdej dziewczynki w jej wieku - niebanalne, jedyne w swoim rodzaju i zdecydowanie warte zapamiętania. Każda mała czytelniczka będzie chciała się zaprzyjaźnić z nietuzinkową Zosią i wraz z nią przeżyć ciekawe przygody.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję:
http://sztukater.pl/

3 komentarze:

  1. Jestem pewna, że mojej córce by się spodobała ta książka. Będę się za nią rozglądała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam Zasupłaną historię tej autorki, jednak na Zosię od pewnego czasu też mam ochotę. Kiedyś z pewnością zakupię jakąś książeczkę z tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie niestety nie, ale może polecę mojej siostrze, bo ostatnio coś zaczęła więcej czytać, z czego bardzo się cieszę :) Piękna okładka tej książki!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie. Jeśli masz ochotę wyrazić swą opinię, zapraszam serdecznie. Wszelkie uwagi będą mile widziane, jednakże zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i zawierających wulgaryzmy. I jeszcze jedno. Proszę, nie spamuj.