Nie samymi recenzjami człowiek żyje, choć ostatnio zdaję się nadrabiać zaległości. A zrobiło się ich trochę więc piszę, piszę, piszę. Nie zapominam również o czytaniu. Obecnie w zasadzie kończę powolutku "Olvido znaczy zapomnienie". I muszę zdradzić, że przypadła mi do gustu ta lektura. Potem mam w planach "Troje". Ta książka wpadła do mej skrzynki pocztowej zaledwie wczoraj, lecz chyba nic nie powstrzyma mnie przed rzuceniem się celem pochłonięcia jej w całości, w możliwie najkrótszym czasie. Po prostu już sam jej wygląd mnie zelektryzował.
A w tzw. międzyczasie wertuję mapy i przewodnik. Czarnogóra wzywa na początku czerwca. Szykuje się kolejna niezapomniana podróż z moimi wspaniałymi facetami. Przygoda, przygoda... Wertuję więc, wertuję i zagryzam czekoladą, którą dziś odkryłam ... pyszna i wzbudzająca radosne skojarzenia z dzieciństwem i beztroską.
Zanim jednak stanę na czarnogórskiej ziemi i popadnę w zachwyt, jeszcze wyczekiwane z niecierpliwością Blogowe WOW w Bydgoszczy.
Żałuję, że nie będzie mnie na Warszawskich Targach Książki. Cóż nie można mieć wszystkiego.
Patrzę w kalendarz i już w zasadzie lato czai się na horyzoncie. A latem sporo się kulturalnie będzie działo. Na razie w planach mam spędzenie miło czasu w Gdyni podczas Cuda Wianków 2014.
Potem Open'er. Jeden dzień będzie mój, mojego męża i wszechogarniającej muzyki.
Czekam też z ogromną niecierpliwością na spotkanie blogerów książkowych w Sopocie - A może nad morze? z książką 2.
No i zapomniałam a potem sobie przypomniałam: FETA!
No i zapomniałam a potem sobie przypomniałam: FETA!
A w sierpniu Literacki Sopot.
Na razie tyle. A Wy jakie macie plany?
Ależ dobrego się będzie działo :)
OdpowiedzUsuńU mnie również książka "Troje" zerka na mnie i zerka - biorę się za nią w weekend.
Ależ dobrego się będzie działo :)
OdpowiedzUsuńU mnie również książka "Troje" zerka na mnie i zerka - biorę się za nią w weekend.
Masz wspaniałe plany na najbliższe miesiące. Tak trzymać:)
OdpowiedzUsuńJa też czekam na Blogowe WOW i żałuję, że nie będzie mnie na Targach. Na razie nie planuję nic innego:)
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę, że mieszkasz tak blisko morza i pięknego Gdańska ( tak przynajmniej wywnioskowałam:)). Kocham te okolice, ale za daleko, by częściej zaglądać:(
OdpowiedzUsuńCzarnogóra - ale super, zazdroszczę :)) Ja teraz też ciągle piszę, piszę, piszę, i to nie tylko recenzje, ale referaty, projekty, książkę... :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na "Olvido znaczy zapomnienie", a także "Troje" - pierwszy rozdział zaintrygował mnie. A tej Milki jeszcze nie widziałam - narobiłaś mi ochoty!!! :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe plany :) widziałam ostatnio tą milkę :D muszę spróbować :D
OdpowiedzUsuń