Tytuł: Zaczarowane okno
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 42
Ocena: 7/10
Bajki, bajki, bajki ... Czy można wymyślić coś nowego? Czy nie opowiedziano już wszystkich możliwych historii i to w każdej możliwej do opowiedzenia postaci? Czy można jeszcze dzieci zaskoczyć, rozbawić a przy okazji czegoś mądrego i pożytecznego nauczyć?
Odpowiedź brzmi: można. Okazuje się bowiem, że są bajkopisarze niestrudzeni, którzy bajają naszym dzieciom nowe i mądre bajki. ... Dawno, dawno temu, gdy jeszcze nikt nie słyszał o elektryczności, pewien bogaty młynarz zbudował dla swej przyszłej żony piękny dom. Niestety młynarz był człowiekiem złym i okrutnym i żadna panna nie chciała go poślubić. W domu młynarza, jak to w domu, były drzwi, były też i okna. Zdawać by się mogło, że to nic absolutnie nadzwyczajnego. Jedno z okien było jednak inne. Było bowiem zaczarowane. Patrzyło na otaczający świat i zachwycało się nim. Marzyło jednak o dobrych ludziach, którzy zamieszkają we wnętrzu domu i zapełnią go życiem i radością. Czy marzenie okna się spełni? Marzenia przecież się spełniają...
W bajkowym świecie jest również cudowna kraina Owocolandią zwana, gdzie wszystko jest owocowe a jej mieszkańcy są szczęśliwi, uśmiechnięci i życzliwi dla innych. Pewnego jednak dnia strach nadciągnął nad tą wspaniałą krainę. Zagroził jej bowiem ogromny smok - Smok Łakomczuch III. Owocolandii groziłaby niechybna zguba, gdyby pewnej nocy w zbudowanym przez siebie Wehikule Snów nie trafił do niej chłopiec o imieniu Tymek. Postanowił pomóc mieszkańcom zaczarowanej krainy. Czy uda mu się poskromić apetyt smoka?
W bajkowym świecie mieszka również mała Miłka. Pewnego dnia, podczas zabawy w przedszkolu dziewczynka odkryła, że w lampie w pokoju dla lalek mieszka najprawdziwszy w świecie dżin - Abdul Labumahabi. Duch z lampy był jednak bardzo nieszczęśliwy. Stracił bowiem swój dawny dom i teraz pozostało mu życie w ciasnej lampce w różyczki. Czy dziewczynce uda się mu pomóc i sprawić, by dżin z lampy znowu się uśmiechnął?
"Zaczarowane okno" Beaty Lewickiej to zabawna, pełna magii i jednocześnie pouczająca książeczka dla najmłodszych. Przedstawione w niej bajki w luźny sposób nawiązują to opowieści, które wszyscy znają, takich jak legenda o wawelskim smoku czy baśń o dżinie z lampy. Są to jednak tylko nawiązania. Bajki Beaty Lewickiej są ciekawe i opowiedziane w sposób, który z pewnością przyciągnie uwagę najmłodszych. Historie bajane przez pisarkę nie tylko bawią, lecz również niosą w sobie znane wszystkim prawdy, które z pewnością chcielibyśmy przekazać naszym dzieciom: że trzeba i warto marzyć, warto pomagać innym i walczyć z przeciwnościami i złem. Polecam dzieciakom i ich rodzicom.
Czasem z chęcią sięgam po książki skierowane głównie do dzieci, bo mogę odnaleźć w sobie tą dziecięcość :)
OdpowiedzUsuńBo w każdym jest odrobina dziecka :-)
UsuńNiesamowite! Faktycznie, jednak można wiele wymyślić :) Szkoda, że nie otaczają mnie aktualnie dzieci... Chętnie bym im czytała do snu :)
OdpowiedzUsuńMożliwości są niemal nieograniczone. Ja czytam do snu synkowi :-)
UsuńMyślę, że możliwości nasze w bajaniu są nieprzebrane i bajek jeszcze mnóstwo może powstać :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :-)
UsuńPrzeczytałam Twoją recenzję z przyjemnością, ale z bajkami nie mam już nic do czynienia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za miłe słowa :-) ja wróciłam do bajek dzięki synkowi :-)
Usuń