poniedziałek, 29 lipca 2013

Upalne lato Kaliny - Katarzyna Zyskowska-Ignaciak

Autor: Katarzyna Zyskowska-Ignaciak
Tytuł: Upalne lato Kaliny
Wydawnictwo: MG
Ilość stron: 276
Ocena: 7,5/10









Kiedy się rodzimy, jesteśmy niczym niezapisana tabliczka. Z biegiem czasu nasza historia się wypełnia a przeżyte chwile kształtują naszą osobowość, sposób patrzenia na świat i samych siebie. Niekochane dzieci już jako dorośli nie potrafią zaufać, nie potrafią otworzyć się na innych ludzi, nie potrafią kochać ... a może to tylko i wyłącznie blokada spowodowana obawą przed kolejnym odrzuceniem i zawodem? Lepiej nie kochać wcale, niż kochać i cierpieć.

Zdawać by się mogło, że Kalina ma wszystko. Dom, męża, maleńką córeczkę Gabi, ojca i kochającą piastunkę Gabrielę. Jest młoda, piękna. Dopiero co ukończyła studia wyższe. Mimo, że życie w Polsce końca lat sześćdziesiątych XX w. nie jest łatwe i sielankowe, wydaje się, że jej życie stoi przed nią otworem. W tym doskonałym świecie są jednak grube i coraz mocniej poszerzające się pęknięcia. Nic nie jest idealne, a nawet po prostu dobre i wystarczające. A wszystko przez to, że Kalina w życiu miała prawie wszystko. A ten drobny brak, to "prawie" zaważyło na wszystkim, bo było czymś najważniejszym. W życiu Kaliny brak bowiem kochającej, troskliwej matki. Jej bohaterka nie miała nigdy. Kiedy jeszcze Marianna, jej matka, żyła, była zimna, nieczuła, bezwzględna, wymagająca i nadzwyczaj surowa. Marie niemal całkowicie zapatrzona w siebie, nie zwracała uwagi na innych. Rzadko jej osobę zaprzątały myśli o kimkolwiek prócz niej samej, zwłaszcza o niechcianej córce. Liczyła się tylko Marie i jej potrzeby. Marianna była egoistką. Czy aby jednak na pewno?

Marianna urodziła Kalinę i zdaje się, że rola jej jako matki w tym momencie się właśnie zakończyła. Dziecko pozbawione matczynej troski i oddania wyrosło na młodą kobietę, która boi się własnych uczuć. Nie wierzy w miłość, troskę i zainteresowanie ze strony drugiego człowieka. Jest nieufna. Kalina jest piękną i mądrą kobietą, a mimo to zupełnie nie dostrzega swej wartości. Chce ukryć się w tłumie, wręcz nie istnieć.

"Do tego Kalina wkłada buty na płaskiej podeszwie - najchętniej te niedrogie, białe, z płótna, w które wciera pastę z pokruszonej kredy. I nigdy nie chodzi na obcasach. Uważa, że jest za wysoka, zbyt chuda - strzelista - a przez to zanadto widoczna. Dostrzegalna. Łatwiejsza do wyłuskania z tłumu. Tymczasem wolałaby nie rzucać się w oczy, bezpiecznie zginąć w szarej masie, wejść w symbiozę z nijakim otoczeniem."

Kalina nie umie żyć. Dziewczyna nie potrafi odnaleźć się w otaczającej rzeczywistości i żyć naprawdę. Niedawno została matką. Mała Gabi nie mieszka jednak z matką. W jej rodzinnym domu pieczę nad dzieckiem sprawuje dawna piastunka Kaliny a wcześniej jej matki - Gabriela. Kalina wynajduje kolejne powody, by nie zajmować się córką, tak jakby jej wcale nie było. Nie czuje wobec swego dziecka żadnego przywiązania. Traktuje jak zupełnie obcą osobę i przeszkodę w realizacji życiowych planów. Jest nieczuła, zimna, beznamiętna. Coraz bardziej przypomina swoją matkę.

"Kalina jest zimniejsza niż śniegi zalegające w żlebach Rysów. Jest nieczuła niczym głazy na tatrzańskich ścieżkach."

Chcąc po raz kolejny uciec od życia, od córki, od rzeczywistości wyjeżdża wraz z mężem oraz dwójką znajomych w Tatry. W drodze do Zakopanego poznaje w pociągu Macieja. To spotkanie obudzi w Kalinie uczucia, które drzemią na samym dnie jej serca, a do których nigdy nie potrafiłaby się przyznać nawet przed samą sobą. W górach przyjdzie Kalinie też poznać rodzinne historie i odkryć długo skrywane tajemnice. Tam w końcu pozna Marie taką, jaką ta była naprawdę. Pozna jej prawdziwe oblicze i zmierzy się z własnymi uczuciami. Czy Kalina odmieni swój los, zdecyduje się żyć naprawdę i zacznie w końcu czuć?

"Upalne lato Kaliny" Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak to wyjątkowo poruszająca i pięknie napisana powieść obyczajowa, której tłem historycznym jest koniec lat szcześćdziesiątych XX wieku. Autorka zabiera również czytelnika do czasu zawieruchy II wojny światowej i okresu tuż po jej zakończeniu.

Poznajemy dwie całkowicie inne i jakże do siebie jednocześnie podobne bohaterki - Mariannę i Kalinę. Główną bohaterką jest Kalina i to na niej skupia się powieść. Niemniej również główna bohaterka "Upalnego lata Marianny" zaznacza i tu swą obecność. Jej duch, wspomnienia o niej sprawiają, że i Marie rości sobie prawo do odegrania znaczącej roli w powieści.

Katarzyna Zyskowska-Ignaciak opowiada w magiczny sposób o losach młodej, zagubionej dziewczyny. W bardzo sugestywny sposób buduje główną bohaterkę. Zdaje się, że to wręcz realna osoba, kobieta z krwi i kości. Obraz bohaterki jest pełny. Czytelnik staje się współuczestnikiem przeżywanych przez nią dramatów, emocji, rozterek. Raz nienawidzi Kaliny, raz ją kocha.

Opowiedziana przez autorkę historia jest ciekawa i wciągająca. Nie ma tu akcji, zagadek kryminalnych, tajemnice odkrywają się nieśpiesznie, lecz całość elektryzuje, wciąga i całkowicie pochłania. Chce się poznać tę opowieść od początku do końca i przekonać czy jest jeszcze dla Kaliny ratunek i szansa na szczęście ... Polecam.

"Upalne lato Kaliny" zawiera w sobie nawiązania do wcześniejszego "Upalnego lata Marianny", jest jednak powieścią kompletną i może być czytana niezależnie od swojej poprzedniczki. Niemniej powieść wywarła na mnie tak pozytywne wrażenie, że zwyczajnie muszę przeczytać o pierwszym "upalnym lecie".

11 komentarzy:

  1. Kurczę, że też muszę mieć taki uraz do polskich autorów... Bardzo ciekawa recenzja :) Jednak póki co mam już za dużo takich książek i odrywam się od nich jak tylko mogę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :-) Też miałam przez pewien czas uraz do polskiej twórczości. Na razie minął. Jak będzie dalej, czas pokaże :-)

      Usuń
  2. Czytałam i jestem pod ogromnym wrażeniem. Świetna książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem pod ogromnym pozytywnym wrażeniem :-)

      Usuń
  3. Przedtem nie byłam to tej powieści przekonana, ale muszę powiedzieć, że twoja recenzja bardzo mnie zachęciła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna książka. Polecam wszystkim fanom powieści obyczajowych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, jak najszybciej sięgaj po "Upalne lato Marianny", ponieważ jest wspaniałą lekturą! Kalina również przypadła mi do gustu, jednak większy sentyment pozostał do jej matki...

    OdpowiedzUsuń
  6. Naczytałam się pozytywnych opinii o książkach tej autorki i teraz pękam z ciekawości, bo nie miałam jeszcze okazji poznać jej twórczości. Na pewno sięgnę po tę pozycję:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie. Jeśli masz ochotę wyrazić swą opinię, zapraszam serdecznie. Wszelkie uwagi będą mile widziane, jednakże zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i zawierających wulgaryzmy. I jeszcze jedno. Proszę, nie spamuj.