Wakacje, urlopy i wszelkiego rodzaju odpoczynek mijają wręcz niepostrzeżenie. Mój urlop nad Adriatykiem dobiegł końca. Szczęśliwie wróciliśmy wczoraj do domu. Urlop był czasem odpoczynku, relaksu, szaleństw z synkiem i Mr W. Nie zapomniałam jednak o czytaniu...
W czasie urlopu udało mi się przeczytać:
1. Marsylski szwindel - Peter Mayle,
2. Bez ostatniej strony - Brigit Clio,
3. Zwyczaje dzieci francuskich - Marcin Gołąbek.
Wysłuchałam również:
1. Ja, diablica - Katarzyna Berenika Miszczuk (nad Adriatykiem dosłuchałam do końca) oraz
2. Wielki Gatsby - Francis Scott Fitzgerald.
Przystępuję zatem do pisania ... zwłaszcza, że poczyniłam w tym względzie znaczne zaległości ;)
W czasie urlopu udało mi się przeczytać:
1. Marsylski szwindel - Peter Mayle,
2. Bez ostatniej strony - Brigit Clio,
3. Zwyczaje dzieci francuskich - Marcin Gołąbek.
Wysłuchałam również:
1. Ja, diablica - Katarzyna Berenika Miszczuk (nad Adriatykiem dosłuchałam do końca) oraz
2. Wielki Gatsby - Francis Scott Fitzgerald.
Przystępuję zatem do pisania ... zwłaszcza, że poczyniłam w tym względzie znaczne zaległości ;)
Podczas wakacji towarzyszył mi nieodzowny przewodnik po Chorwacji a także pomoc naukowa w postaci książki do nauki chorwackiego ... A jako pamiątkę z wakacji przywiozłam dwie książki ... po chorwacku:
1. Joy Fielding - Na rubu ludila
2. Liza Klaussmann - Tigrovi za crvena vremena ...
Może kiedyś przeczytam je bez większego problemu? Może :)
A książki w Chorwacji są tanie, o wiele tańsze od polskich ... cóż ... tam chyba wiedzą jak ważna jest dostępność literatury.
I jeszcze jeden akcent znad Adriatyku ...
Było pięknie ... a co będzie za rok? Toskania? Prowansja? Czas pokaże :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zainteresowanie. Jeśli masz ochotę wyrazić swą opinię, zapraszam serdecznie. Wszelkie uwagi będą mile widziane, jednakże zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i zawierających wulgaryzmy. I jeszcze jedno. Proszę, nie spamuj.